Ostatnia wystawa w Centre Pompidou przed planowanym na pięć lat remontem wymagała czegoś, co zostanie w pamięci na długo. Niemiecki artysta Wolfgang Tillmans, którego twórczość utożsamiana jest przede wszystkim z fotografią – wszyscy znamy jego zdjęcia z okładki płyty „Blonde” Franka Oceana, magazynów „Purple” i „i-D” czy kampanii „Vote Together” nawołującej do głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego – szturmem przejął drugie piętro budynku i przekształcił je w wielokanałowy system słów, obrazów i dźwięków. Autorka: Marzena Jarczak
Ostatnia wystawa w Centre Pompidou przed planowanym na pięć lat remontem wymagała czegoś, co zostanie w pamięci na długo. Niemiecki artysta Wolfgang Tillmans, którego twórczość utożsamiana jest przede wszystkim z fotografią – wszyscy znamy jego zdjęcia z okładki płyty „Blonde” Franka Oceana, magazynów „Purple” i „i-D” czy kampanii „Vote Together” nawołującej do głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego – szturmem przejął drugie piętro budynku i przekształcił je w wielokanałowy system słów, obrazów i dźwięków.
Autorka: Marzena Jarczak
Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/wystawa-wolfganga-tillmansa-w-centre-pompidou-zostaje-w-pamieci-na-dlugo